piątek, 14 listopada 2014

You’re the way that I want you

Od tamtej pory byłam na każdym meczu. Andrzej unikał mnie jak tylko to było możliwe. Po meczu Lena biegła do niego i razem z Olim,  Mariuszem i jego synkiem odbijali piłkę, a ja i Michał poznawaliśmy się na nowo. Czerpaliśmy każdą chwilę razem po meczach, a nie były one długie ponieważ Michał musiał chodzić na konferencje. Winiarski był szczęśliwy, glaskał mój brzuch i cieszył się jak dziecko. Pomimo tego wiedziałam, że w jego sercu zawsze będzie ta smutna cząstka, teraz pusta, po śmierci żony kawałek jego serca się odłamał, potrafiłam wyczytać to w jego oczach. Pięknych, błękitnych oczach głębokich jak ocean.
   Podczas finału postanowiłam porozmawiać z Andrzejem. Tak dłużej nie może być. Tym bardziej, że mieliśmy miejsca obok siebie. Pomiędzy nami siedziała Lena, ktora na chwilę zamieniła się za mną. miejscami.
-Andrzej. -chciałam spojrzeć w mu w oczy ale odwrócił wzrok. -Proszę, nie odtrącaj mnie.
Po chwili milczenia siatkarz wreszcie sie odezwał.
-To ty mnie odtrąciłaś kilka miesięcy temu. Wciąż tego nie rozumiem. Kochałem cię,a ty odeszłaś. Czułem to. - chcę mu przerwać- Nie zaprzeczysz.- odpowiada zrezygnowany.
Andrzej jest bardzo zraniony. Wciąż przeżywa nasze rozstanie. To rozrywa go od środka bo czuję, że nadal mnie kocha.
-Mamy córkę. Jej dobro jest dla mnie najważniejsze. Tak wiem, że to ja wszystko zniszczylam i to moja wina. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego to zrobiłam. Gdyby nie tamto moglibyśmy nadal być zgraną parą, a kto wie, może dzień pózniej pokłócilibyśmy się i już do siebie byśmy nie wrócili. Tego nie wiesz Andrzej. Wiem tylko, że nie warto tego rozpamiętywać. Co się stało to się nie odstanie. proszę.
Przepraszam. Nie oczekuje ze mi wybaczysz nawet nie prosze. Chcialam tylko zebys wiedzial ze nadal zalezy mi na  twoim szczesciu.
Znów zamieniam sie miejscami z Leną. Ukradkiem spogladam na Andrzeja widzę, że wyraz jego twarzy się zmienia. Już nie jest tak smutny. Chyba ulżyło mu na duszy. 
Mamy 4 set. Polska wygrała. Jesteśmy mistrzami świata.  Radość nie do opisania. Wszyscy skaczą i się cieszą. Andrzej bierze Lenkę na ręce i wbiega na boisko cieszyć się z chłopakami. Oliwier biegnie na boisko. Michal idzie odebrac Puchar. Całuje go i unosi w gorę. Widze ile szczęścia mu to sprawia. Z dumą trzyma Puchar Mistrzostw. Wbiega na boisko, przytula trenera, chlopakow, podrzuca Olka.  Ja narazie nie moge wejsc na boisko ale widzę, że Michał wysyła mi buziaka.  Tak bardzo chciałabym go teraz przytulić i pocałować i pogratulować. 
  Wejscie na podium, wręczanie medali, wspólne śpiewanie hymnu z Oliwierem i Leną. Potem chłopaki dostali Puchar i cieszyli się nie wyobrażalnie. Oli i Lenka oczywiście do nich pobiegli. Oliwier, Lena, Arek i Sebastian biegali i rzucali się confetti. 
Wreszcie mogłam podejsc na boisko. Michał odrazu biegnie do mnie. Całuje, wtulamy się w siebie. Mamy swój jeden moment. 
-Gratuluje.-mowię i całuję go.
-mamy to. Mamy mistrzostwo. Dziękuję. Kocham cię.-Michał wyszeptuje mi do ucha. 
Słyszę, że wołają go do świętowania. 
Wzrokiem nakazuje mu, ęe moze iść. 
Gratuluje bratu i przytulam go. Karol dostal nagrode indywidualna. Byl przeszczesliwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz